Rozwój, a lokalne i globalne sieci

W mediach przetacza się obecnie dyskusja na temat wspierania rozwoju regionalnego i reindustrializacji, toczona w kontekście planu dla Śląska i Małopolski Zachodniej, nad którym rząd Premier Kopacz pracował od początku roku. Ja również chciałbym dorzucić swój kamyczek do tej dyskusji.

Skąd u specjalisty od zarządzania i poprawy efektywności przedsiębiorstw chęć skomentowania obecnych działań? Oczywiście pierwotnym powodem jest to że z tego regionu pochodzę i tu mieszkam. Jest to jak najbardziej naturalne interesować się środowiskiem, w którym się mieszka. Jednak czynię to przede wszystkim dlatego, że działania i decyzje władz będą mieć wpływ na warunki funkcjonowania biznesu, a więc środowiska w którym pracuję, a który tak czy inaczej swoimi działaniami się do nich odniesie. Niekoniecznie zgodnie z intencjami władz. Jeśli władze zarówno na szczeblu rządowym jak i samorządowym nie uświadomią sobie prostych mechanizmów jakimi kieruje się rozwój przedsiębiorstw i regionów to ich działania i wydane pieniądze mogą zostać zaprzepaszczone.

Oczywiście mam świadomość, że obecna aktywność władz na polu rozwoju regionalnego podszyta jest motywacją wyborczą. Nie spodziewam się, że jakieś istotne, przełomowe, decyzje zostaną podjęte aby nastąpił rozwój mojego i innych zaniedbanych regionów. Mogą zostać natomiast wydane pieniądze i podjęte decyzje, które ten rozwój zahamują na lata. Skąd ta obawa – z historii. Doświadczenie podpowiada mi, że jeśli coś może pójść nie tak to właśnie tak pójdzie. Defetyzm? Nie – realizm.

Za nim opowiem o mechanizmach, które funkcjonują w gospodarce światowej, a o których albo nie wiedzą alb zapominają rządzący przytoczę fragment pewnego wywiadu.

Na jednym z portali internetowych przeczytałem w jaki sposób samorządowcy przy współpracy zewnętrznej firmy konsultingowej próbowali określić kierunki rozwoju własnego regionu. Dobrze jest wziąć do pomocy kogoś z zewnątrz w tak ważnej sprawie – spojrzy świeżym okiem na problemy. Ze zdumieniem przeczytałem jednak, że samorządowcom (we współpracy z firmą zewnętrzną) zajęło klika miesięcy dojście do prostego wniosku, że aby wskazać (ja bym powiedział, że bardziej rozpoznać bo jak dalej pokażę – samorządowcy nic nie mogą w tym temacie wskazać) kierunki rozwoju regionalnego i określić (sic) gałęzie przemysłu jakie będą wspierać – powinni o to zapytać przedsiębiorców… Niech te trzy kropeczki wystarczą na mój komentarz. Jednak najbardziej zdumiewająca była duma osoby z którą przeprowadzono wywiad, że tak doniosły wniosek został wypracowany… Czy już wiecie skąd mój sceptycyzm?

A teraz mechanizmy o których powinni pamiętać rządzący zarówno na szczeblu kraju jak i samorządu.

  1. Jaka jest naczelna zasada, którą kierują się przedsiębiorcy w swoich decyzjach? Dlaczego o to pytam? Dlatego, że rządzący i samorządowcy nie mogą w obecnym ustroju zadekretować wybudowania takiej czy innej fabryki w danym regionie. Zrobią to zainteresowani przedsiębiorcy.

Zarabiać dziś i w przyszłości

To jest naczelna zasada, którą kierują się przedsiębiorcy. Oznacza to, że podejmują takie decyzje, które pozwalają im na generowanie zysków dziś i prowadzenie swoich inwestycji rozwojowo aby moc generować te zyski również w przyszłości. Co to oznacza? Jeśli przedsiębiorcy uznają, że w przyszłości spadnie popyt na dane dobro bo tendencje, trendy, prognozy są takie to nie zainwestują w budowę nowej fabryki w danej branży. Proste. Nic nie pomogą tu ulgi czy zachęty. To samo jeśli chodzi o miejsce. Jeśli nie będzie dostępu do rynku zbytów – bo ich nie będzie – nie powstaną nowe fabryki. Przykład z naszego podwórka. Jeśli nie będzie kopalń – nie powstaną nowe zakłady produkujące na rzecz tych kopalń, a te które są zostaną zamknięte. Proste. Podobnie jeśli chodzi o zasoby ludzkie. Jeśli nie będzie fachowców z danej dziedziny to przedsiębiorcy nie zainwestują w regionie, w którym ich nie ma. Proste. Oczywiście możemy tych fachowców i specjalistów alokować ale to już inna historia o której poniżej.

  1. Na jakiej podstawie przedsiębiorcy zatem podejmują decyzje o inwestycjach w danym regionie? Odpowiedzią jest:

rachunek ekonomiczny

Jeśli do tej pory nie wybrzmiało to odpowiednio to napisze to jeszcze raz – inwestycja musi się opłacać przedsiębiorcy. Rachunek przepływów finansowych musi na to wyraźnie wskazywać, trzeba zwrócić też uwagę na to czy ryzyka danej inwestycji są minimalne. W tym ryzyka związane z niestabilnością decyzji rządzących. I pamiętajmy, że:

decyzje inwestycyjne przedsiębiorców są niezawisłe

Nie można ich zadekretować – co najwyżej rządzący mogą tworzyć klimat, środowisko i regulacje prawne aby te decyzje były łatwiejsze – a co za tym idzie – ograniczały ryzyka związane z niepewnością. Nit i nic nie przekona przedsiębiorcy do zbudowania Centrum Technologii Laserowych w Gliwicach kiedy on zechce zbudować je w Porębie. Tutaj pozwolę sobie na małą dygresję. Postawiłbym tezę, że dla rozwoju przemysłu i inwestycji zrobi więcej wzrost kompetencji i doradztwo aparatu skarbowego oraz gwarancja stabilności warunków w miejsce represyjności tego aparatu i ciągłych zmian niż największe nawet zachęty.

  1. W jaki sposób przedsiębiorcy wybierają miejsce, w którym inwestują? Odpowiedzią są:

globalne sieci

Powtarzanie, że żyjemy w czasach globalizacji i w zasadzie swobodnego globalnego przepływu finansowego jest truizmem ale wydaje mi się, że decydenci zarówno samorządowi jak i na szczeblu rządowym nie mają świadomości konsekwencji tego stanu albo nie do końca rozumieją co to oznacza.

Wyobraźcie sobie sieć rybaka. Linki powiązane ze sobą węzłami. Te węzły będą istotne w dalszych rozważaniach. Tą sieć nałóżmy na globus. Węzły będą mieć wtedy konkretne miejsce. A teraz nazwijmy tę sieć. Powiedzmy, że będzie to sieć przepływów finansowych. Duże węzły pojawią się w Londynie, Nowym Jorku, Szanghaju, Tokio, Frankfurcie itd. Mniejsze w innych ważnych lokalizacjach finansów takich jak Hongkong, Singapur, Dubaj. W tych miejscach lub miejscach powiązanych z nimi będą inwestować i otwierać swoje biura finansiści.

Teraz weźmy do ręki sieć placówek naukowych. Nałóżmy na globus. Pokażą się węzły związane z siłą poszczególnych ośrodków naukowych. Weźmy sieć związaną z ośrodkami władzy, z przemysłem elektronicznym, maszynowym, wydobywczym itd. Nie bez znaczenia są również węzły komunikacji lotniczej, samochodowej, morskiej, kolejowej.

Widzicie to? W niektórych miejscach węzły różnych sieci pokrywają się. To są globalne ośrodki różnych sieci. Ich rozwój jest nie zagrożony. Do tych węzłów ciążą węzły mniejsze niejako uzależnione od większych węzłów i obcujące z mniejszą ilością sieci. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że aktorzy tych sieci, inwestorzy, pracownicy chcą mieć blisko do innych aktorów tej samej sieci. Tego rozwój narzędzi komunikacji elektronicznej nie zmieni. Nadal najważniejsze decyzje zapadają w czterech ścianach gabinetów decydentów.

I teraz wracając do badań nad kierunkami rozwoju danego regionu należałoby się zastanowić do jakich sieci dany region należy obecnie i jak silne ma z tą siecią związki. Jak silna jest sama sieć – czy to przemysł rozwojowy czy też schodzący. W jakim miejscy w sieci i jak silnym jesteśmy jeśli chodzi o edukację i badania naukowe, ośrodki władzy i decyzji, źródła finansowania. Na tej podstawie możemy zastanowić się co nas może spotkać w przyszłości. Czy sieci które są obecne dziś będą nadal silne w przyszłości. Które, z sieci są perspektywiczne, a które schodzące. Te perspektywiczne możemy wspierać a te schodzące. No cóż. Możemy co najwyżej łagodzić skutki dla mieszkańców. Tylko tyle albo aż tyle. Pamiętajmy jednaj przy tym, że decyzje przedsiębiorców są niezawisłe, a my nie zawrócimy Wisły kijem. Zainteresowanych tym podejściem odsyłam do pozycji Manuela Castellsa np. „Społeczeństwo sieci”.

  1. Co zatem mogą zrobić samorządowcy aby przyciągnąć kapitał i inwestycje? Odpowiedzią na to pytanie są:

zasoby i rynki jakie kontrolują samorządy

Pomocna tu będzie wynikająca z koncepcji Zarządzania przez Cele odpowiedź na pytanie jakie zasoby samorządy kontrolują i na jakie mają wpływ? Jak już wiemy nie mają wprost wpływu na decyzje przedsiębiorców. Nie mają również wpływu na politykę podatkową (w każdym razie w ograniczonym zakresie). Wobec czego co mogą zrobić samorządowcy aby przyciągnąć kapitał? Mogą dbać o kilka elementów, na które mogą mieć wpływ, a które będą sprzyjać decyzjom inwestycyjnym:

– dostępność dobrej jakości uzbrojonych terenów inwestycyjnych i łatwość uzyskania wszelkich pozwoleń wynikająca z uchwalonych planów zagospodarowania,

– dostępność węzłów komunikacyjnych dla terenów inwestycyjnych oraz potencjalnych pracowników oraz ich łatwość komunikacji z innymi globalnymi węzłami. Co oznacza ich łatwe skomunikowanie między sobą (tutaj zadam włodarzom małe pytanie – gdzie jest kolej z Pyrzowic do centrum aglomeracji?).

– dostępność atrakcyjnych węzłów społecznych: kultura, rozrywka, sztuka, edukacja, opieka zdrowotna, religia, podejście do wszelkiego rodzaju mniejszości.

Pamiętajmy jednak o tym, że jeśli w danym regionie nie występują choćby małej skali węzły przemysłowe, finansowe lub władzy to wybudowanie w nim lotniska nic nie przyniesie tym bardziej jeśli tego lotniska nie skomunikujemy z innymi węzłami.

Na zakończenie przytoczę rozmowę zasłyszaną w pociągu relacji Gdańsk – Bielsko-Biała. Ponieważ mamy okres wakacyjny to głownie jechały rodzice z dziećmi i młodzież. Jedna ze współpasażerek jechała do Zabrza, a usłyszawszy, że inna rodzina właśnie stamtąd pochodzi zadała pytanie gdzie można w Zabrzu spędzić fajnie czas z dziećmi w wakacje? No cóż w tym momencie nastąpiła dłuższa chwila zawahania. Najmłodszy potomek tej drugiej rodziny zareagował rezolutnie zdziwionym pytaniem: do Zabrza na wakacje? Potem owszem padły odpowiedzi w stylu kąpieli w lokalnych gliniankach czy też jeziorkach. Z reakcji wnoszę, że niekoniecznie ta Pani spodziewała się takiej odpowiedzi. Być może uznacie, że to zwykła rozmowa jakich wiele. Ale spójrzcie na tę scenkę z innej perspektywy. Mąż tej pierwszej kobiety dostał pracę na Śląsku. Żona z dziećmi jedzie w wakacje go odwiedzić. A tak w ogóle to są w trakcie podejmowania decyzji o lokalizacji dalszego życia rodzinnego: przeprowadzka rodziny na Śląsk, dalsze życie w rozłące czy jednak poszukam pracy w dotychczasowym miejscu zamieszkania mojej rodziny. Ciekawy jestem jakie decyzję podejmą.

Pod rozwagę władzom samorządowym i rządowym.